Kościół pod wezwaniem św. Bartłomieja w Padwi Narodowej.                                                                 

Pierwszy drewniany kościół pod wezwaniem św. Bartłomieja Apostoła wybudowany został w Padwi przez plebana Bartłomieja z Rudnika w 1419 r. i pełnił już wtedy rolę kościoła parafialnego. Ufundował go prawdopodobnie król Władysław  Jagiełło. W 1510 r. król Zygmunt Stary pokrył koszty budowy nowej, drewnianej świątyni, potwierdzając również istnienie parafii oraz znacznie rozszerzając jej przywileje. Kościół jednak spłonął najprawdopodobniej podczas wojen szwedzkich i najazdu Rakoczego. W 1664 roku postawiono kolejny drewniany kościół, który z czasem okazał się być zbyt mały na potrzeby powiększającej się parafii. Toteż rozpoczęto budowę nowego murowanego budynku, a stary został sprzedany i przeniesiony w roku 1891 do Zwiernika, gdzie stoi do dziś. Budowę współczesnego kościoła, trwającą osiem lat,  rozpoczęto w roku 1878, a kierował nią ksiądz Wilhelm Skopiński. Świątynia poświęcona została przez ks. J. Knutelskiego w uroczystość św. Bartłomieja, 28 sierpnia 1887 r., konsekracji dokonał 5 września 1895 r. biskup tarnowski Ignacy Łobos. Po działaniach wojennych, zniszczony kościół odnowiono 1947r..

Wilhelm Skopiński – budowniczy kościoła

Ks. Wilhelm Skopiński, syn Józefa – miejscowego rolnika i Joanny, z domu Nawratil, urodził się w 1878 r. w Padwi jako najmłodszy z sześciorga rodzeństwa (Józefa Maria ur. 1833, Ludwik Maciej ur. 1835, który został organistą, Antoni ur. 1837 – poczmistrz, Józef ur. 1838 i Karol ur. 1842 – nauczyciel). Został ochrzczony w padewskiej świątyni parafialnej, a nauki pobierał w tarnowskim gimnazjum. Do kapłaństwa przygotowywał się w tutejszym seminarium, przyjmując święcenia z rąk bpa Józefa Alojzego Pukalskiego 25.07.1877 r.. Do Padwi powrócił 6 sierpnia 1877 r. i rozpoczął pracę jako wikary. Po śmierci ks. Berskiego, padewskiego proboszcza, administrował parafią (od 23.07.1885 r.), proboszczem stał się 7.11.1886 r..

Ks. Wilhelm Skopiński był inicjatorem budowy nowego, murowanego  kościoła w Padwi. Prace rozpoczęły się w 1878 r., trwały osiem lat i zostały zakończone 25.09.1886 r. Ksiądz Wilhelm Skopiński kierował parafią przez 45 lat. W 1927 r. obchodzono uroczyście 50-lecie jego kapłaństwa. Wdzięczni parafianie ufundowali z tej okazji dzwon kościelny i nazwali go imieniem swojego proboszcza: Wilhelm. Dzwon do tej pory znajduje się w kościele. Ks. Skopiński zmarł 22.06.1930 r. i spoczywa na padewskim cmentarzu, pochowany przy kaplicy.

„22 marca 1930 r. zmarł długoletni – bo przez 28 lat urzędujący bez przerwy – Przełożony Zarządu ks. Wilhelm Skopiński – kanonik padewski. Pogrzeb odbył się przy udziale kilku tysięcy ludzi w dniu 24/6.

Zarząd oraz Rada zebrane na nadzwyczajnym posiedzeniu wzięli udział  w pogrzebie, składając wieniec ze zboża z napisem na szarfie: Długoletniemu Przełożonemu – Kasa Stefczyka. W dowód podzięki imieniem członków Kasy na grobie Przełożonego Zarządu wyraża żal po stracie tak dobrego człowieka jakim był śp. Kanonik Wilhelm Skopiński, przez śmierć którego Kasa poniosła stratę zacnego i powszechnie lubianego Przełożonego. Aby upamiętnić ten zgon zebrani wyrażają hołd przez powstanie z miejsc w czasie czytania protokołu.” (Zapis z Ksiąg Protokołów ze wspólnych posiedzeń Zarządu i Rady Nadzorczej oraz Księgi Protokołów z urzędowania Walnych Zebrań przechowywanych w Banku Spółdzielczym w Padwi Narodowej z dnia 24 czerwca 1930 r.)

„Jak to budowa padewskiego kościoła pokrzyżowała plany Żydom” – wspomnienia Pana Józefa Stachula

 

Cały tekst Pamiętników dostępny jest on-line pod poniższym linkiem:
Jan Słomka –  „Pamiętniki włościanina od pańszczyzny do dni dzisiejszych”

Rola kościoła w kształtowaniu postaw patriotycznych

Utratą niepodległości w sposób głęboki byli przejęci duchowni. To dzięki nim Kościół miał świadomość tego, co się dzieje i stawał się bastionem niepodległości, którego zaborcom nie udało się zniszczyć. Nasze świątynie były ostoją polskości, miejscem, gdzie naprawdę byliśmy wolni. W kościołach ludzie dowiadywali się o kolejnych powstaniach, poborze do wojska. Taką rolę Domu Bożego postrzegał młody wikary z Padwi, ks. Wilhelm Skopiński, który podjął się wielkiego, ale trudnego zadania wzniesienia nowej, dużej świątyni. Nie były to czasy łatwe: czas niewoli narodowej, a pod względem gospodarczym ziemie padewskie były bardzo słabo rozwinięte, ze słabo wydajnym, zacofanym i rozdrobnionym rolnictwem. Problemem było także ogromne przeludnienie i galicyjska nędza. Ówczesny proboszcz parafii, ks. Berski, zapisał w Kronice parafialnej: „stało się to w okresie (…) ogólnego narzekania na brak pieniędzy i złe czasy”. Jednak młody wikary był kapłanem obdarzonym siłą ducha i żywą wiarą. Kierując się tymi wartościami udowodnił, że można robić rzeczy wielkie. Wzniósł monumentalny Dom Boży pod wezwaniem św. Bartłomieja Apostoła. W Kronice parafialnej odnotowano: „zbudował dla parafii wspaniały kościół, wkładając w niego wiele zdrowia, pracę, oszczędności, a przede wszystkim wielką miłość Boga i bliźnich, która w tej pracy była głównym motorem”.

Materiały archiwalne

Architektura

Komunie, śluby

Kościelne pola

Plebania

Proboszczowie i księża

Ks. Jan Berski ur. 13.10.1803 r. w Kobiernicach,  jako syn Andrzeja, karczmarza, i Anny z Handzlików. Ukończył gimnazjum w Brnie. Studiował filozofię i teologię w Ołomuńcu, Lwowie i Tarnowie. 26.09.1831r. przyjął święcenia kapłańskie w Przemyślu z rąk biskupa J. Potockiego. Był wikarym w Barnowie, Borowej i Chorzelowie. Od 11.03.1850 r. został proboszczem w Padwi Narodowej i kierował parafią do swojej śmierci 20.07.1885 r., spoczywa na cmentarzu w Padwi.

Ks. Jan Stanisław Kic ur. 8.03.1908 r. w Brzesku. Syn Feliksa, nauczyciela, i Eugenii z domu Bogacz. Miał dziesięcioro rodzeństwa. Po ukończeniu gimnazjum brzeskiego wstąpił w 1926 r. do tarnowskiego seminarium duchowego. Święcenia kapłańskie przyjął w 1930 r. z rąk biskupa Wałęgi. Był wikarym w Przecławiu, Radomyślu Wielkim. Później pracował jako administrator w Wadowicach Górnych. W 1932 r. został proboszczem w Rytrze, gdzie wybudował nowa plebanię i uporządkował kościół. W 1945 r. mianowany został administratorem w Padwi Narodowej a w 1958 r. proboszczem. Nowy proboszcz zajął się remontem kościoła uszkodzonego w czasie działań wojennych w sierpniu 1944 r. i jego zelektryfikowaniem, odmalowaniem wnętrza, położeniem nowej posadzki, odnowieniem ołtarzy i przebudową organów na 32-głosowe. W latach 1949-1950 odbudowano także zniszczoną w trakcie działań wojennych kaplicę mszalną w Piechotach. W 1970 r. otrzymał tytuł kapelana Ojca Świętego. W 1984 r. przeszedł na emeryturę. Mieszkał jako rezydent na plebanii. Zmarł 25.01.1993 r. po 63 latach kapłaństwa. Ceremonię pogrzebowa odprawił biskup P. Bednarczyk w asyście stu kapłanów. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Padwi Narodowej.

WSPOMNIENIE O KSIĘDZU PRAŁACIE JANIE KICU

Ks. Jan Stanisław Kic urodził się 8 marca 1908 roku w Brzesku, zmarł w poniedziałek, 25 stycznia 1993 roku w Padwi Narodowej.

Ks. Jan Kic pochodził z Brzeska. Tu się urodził i tu został ochrzczony 7 kwietnia 1908 roku.Rodzicami chrzestnymi byli Michał Łysaniku i Maria jego żona. Chrztu św. udzielił mu proboszcz ks. Jan Oleksy nadając chłopcu imiona Jan i Stanisław.

Ojciec Janka, Feliks był nauczycielem, a matka Eugenia z d. Bogacz zajmowała się domem i wychowaniem 11 dzieci. Rodzice byli ludźmi głęboko wierzącymi i w domu panowała atmosfera zdrowej pobożności. Trudno dziś odtworzyć dzieje tej licznej rodziny. Wiadomo, że najstarszy brat Janka brał udział jako oficer w kampanii wrześniowej, dostał się do niewoli sowieckiej i zgiął w Katyniu. Siostra, nauczycielka zginęła w Oświęcimiu.

Janek ukończył szkołę podstawową i gimnazjum w rodzinnym Brzesku. W roku 1926 wstąpił do Seminarium Duchownego w Tarnowie i po czteroletnich studiach teologicznych, ukończonych z wynikiem celującym ( wszystkie stopnie najwyższe z możliwych) w dniu 29 czerwca 1930 roku otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa Leona Wałęgi w katedrze tarnowskiej.

Potem rozpoczęła się jego praca duszpasterska. Pierwszą placówką był wikariat w Przecławiu. Trwał niedługo, bo tylko 6 miesięcy. Dnia 15 grudnia 1930 roku ks. biskup zamianował go administratorem w Radomyślu Wielkim, tam gdzie rok wcześniej inny kapłan z parafii brzeskiej, ks. Jan Zwierz pomagał proboszczowi w rozbudowie kościoła. Z Radomyśla został ks. Kic przeniesiony na wikariat do Wadowic Górnych. Niedługo tam zabawił, bo już 15 lipca
1932 roku otrzymał nominację na proboszcza w Rytrze. Był drugim z kolei proboszczem w tej młodej, powstałej w 1931 roku parafii. Tam przeżył ciężkie lata wojny i okupacji niemieckiej, która na Sądecczyźnie była szczególnie uciążliwa z powodu cieszącego się ponurą sławą okrutnego komendanta gestapo w Nowym Sączu.

W roku 1945 otrzymał ks. Kic przeniesienie na placówkę duszpasterską do Padwi Narodowej po zmarłym tragicznie ks. Władysławie Lasowskim, który zginął na skutek wybuchu miny.

Ks. Kic był początkowo administratorem tej placówki. Nominację na proboszcza otrzymał dopiero w roku 1958.

Był już wtedy odznaczony kapłańskim odznaczeniem EC oraz przywilejem noszenia Rokiety i Mantoletu (RM).

W roku 1969 od 25-do 26 listopada – Parafia Padew Narodowa przeżywała Nawiedzenie cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Ksiądz proboszcz
Jan Kic przygotował tę uroczystość zaprosił do głoszenia rekolekcji św. ojców paulinów z Jasnej Góry i dzięki tej pracy duszpasterskiej i Bożej Łasce za przyczyną Matki Najświętszej wielu ludzi nawróciło swe serca ku Panu Bogu.

Parafia Padew Narodowa była bardzo rozległa, liczyła prawie 5 tysięcy mieszkańców i należało do niej 9 wiosek leżących w odległości od 2 do 6 kilometrów od kościoła parafialnego. Posiadała 4 kaplice publiczne dojazdowe i 7 szkół podstawowych, jedna w miejscu i sześć na wioskach. Pracy więc nie brakowało młodemu, liczącemu 37 lat proboszczowi, który miał do pomocy dwóch wikariuszy. Jego wszechstronną i ofiarną działalność duszpasterską tak opisuje ks. Tadeusz Rodak, proboszcz sąsiedniej parafii Gawłuszowice, który miał okazję przez długie lata z bliska obserwować, co się działo w Padwi za czasów proboszczowania ks. kanonika Jana
Kica:

Patrząc na jego długie życie: 85 lat i bogatą pracę duszpasterską stwierdzamy, że był to kapłan według Serca Bożego. Kochał kapłanów i wiernych. Służył wszystkim w sposób zaskakujący. Do każdego odnosił się z szacunkiem i zaufaniem. Dla każdego miał czas, dobre słowo, cierpliwość i wyrozumiałość. Dla każdego miał zawsze otwartą plebanię, gdzie z radością ugościł. Kto z nim się spotkał, odchodził napełniony nową radością i nadzieją życia„.

Swoje powołanie kapłańskie realizował jako służbę Bogu i ludziom. Jako dobry gospodarz nie zaniedbał spraw budowlanych. Wraz z parafianami remontował dach na kościele, sprawił  nowe organy, witraże, konfesjonały, wybudował dom katechetyczny oraz plebanię. Ukoronowaniem jego pracy było wybudowanie nowej świątyni pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski w Zachwiejowie. Dla lepszego zrozumienia prawd wiary z wielką pasją i bezinteresownie wyświetlał filmy religijne tak w parafii jak i w diecezji. Spośród swoich parafian wyróżnił Ludwikę Uzar Krysiakową, która w czasie II wojny światowej była łączniczką – strażniczką na Pawiaku. Tu z wielkim poświęceniem ułatwiała i sama rozdzielała Komunię św. więźniom. O jej działalności napisał książkę pt. „Bohaterka Eucharystii na
Pawiaku”.

Ks. Kic oprócz proboszczowania pełnił w dekanacie baranowskim najpierw funkcję w-ce dziekana, a potem dziekana. W roku 1970 władza diecezjalna w dowód uznana dla Ks. Kica, za jego gorliwość duszpasterską i wierność Kościołowi obdarzyła go godnością kapelana Jego świętobliwości. Ks. Prałat Kic pełnił swoje obowiązki do roku 1984. Mając lat 76 zrezygnował z urzędu i już jako rezydent mieszkał na plebanii w parafii, której poświęcił 39 lat swego kapłańskiego życia. Zmarł w poniedziałek 25 stycznia 1993 roku, w godzinach porannych.

Przeżył 85 lat, w tym 63 lata w kapłaństwie. W naszej parafii przebywał i posługiwał od 1945 roku aż do śmierci czyli do 1993 roku (48 lat).

W środę 27 stycznia o godz. 11 rozpoczęły się ceremonie pogrzebowe. Przewodniczył im ks. Biskup Piotr Bednarczyk z Tarnowa i on wygłosił kazanie. W koncelebrze wzięli udział: Ks. Biskup Marian Zimałek, wikariusz generalny z Sandomierza i przedstawiciele kurii diecezjalnych z obu diecezji oraz prawie stu kapłanów diecezjalnych i zakonnych. Świątynię wypełnili licznie zebrani parafianie padewscy i zakonnice ze Zgromadzenia SS Dominikanek i Pasterek. Ciało złożono na cmentarzu parafialnym w kaplicy cmentarnej.

Ks. Prałat Jan Kic dostrzegał także nieustanną Bożą opiekę ( OPATRZNOSC) nad Jego osobą w życiu kapłańskim. Kiedyś opowiedział mi następujące zdarzenie ze swego życia w Padwi w okresie szalejącego komunizmu:

UB wysłało do niego kobietę która przyszła zapłakana na plebanię że otrzymała z USA od rodziny kilka dolarów i chciała kupić dziecku lekarstwa a nie ma za co – więc prosi ks. proboszcza by odkupił od niej te dolary ( trzeba wam wiedzieć że w tych
czasach ubeckich za handel dolarami była kara więzienia –choćby najmniejszym
banknotem tzn. 1 dolarem).

Ks. prałat Jan Kic przychylił się do prośby tej kobieciny i te 5 dolarów odkupił.

Po kilku dniach otrzymał wezwanie na milicję w sprawie handlu dolarami….

Nowiny Rzeszowskie – popełniły duży artykuł na temat ks. Kica.Tytuł tego artykułu brzmiał
– „Szef bandy waluciarzy proboszcz z Padwi ks. Jan KIC”

Po przesłuchaniach wyznaczono sąd … Sprawa sądowa odbywała się w Rzeszowie. Ks. Prałat był przygotowany na więzienie..

Ale Pan Bóg w swej opatrzności tak dał, że sędzią tej sprawy był młody sędzia
który chodził najpierw do szkoły średniej w Brzesku a ponieważ nie był z miasta
Brzesko tylko z odległej miejscowości dlatego mieszkał na stancji w domu i w rodzinie państwa Kic – czyli u rodziców naszego ks. proboszcza. I jeszcze jedno, że ojciec ks. Jana – Feliks Kic który był nauczycielem w Brzesku –uczył także tego ucznia w szkole średniej.. Sędzia rozpoznał księdza i wiedział z kim ma do czynienia – choć tego przed władzami komunistycznymi nie ujawnił. Ten sędzia musiał wymierzyć księdzu karę ale jak ks.Prałat mi mówił uratował go przed więzieniem i dostał karę w zawieszeniu. Nie poszedł do więzienia. Ks. Prałat widział w tym Bożą Opatrzność i Bożą opiekę nad nim.. Boża opatrzność czuwała nad Jego życiem kapłańskim.

Ks. Jan Kic nie tylko budował kościół duchowy ale z Bożą pomocą wybudował 2
kościoły materialne..Przy zaangażowaniu i pracy Ks. Jana Kica i parafian powstały dwa nowe kościoły i dwie nowe parafie wydzielone z Parafii Padew – są to Domacyny i Zachwiejów.

31 sierpnia 1980 roku Ks. Prałat przeżywał w Padwi uroczysty Jubileusz 50-lecia kapłaństwa. Na tę uroczystość przyjechał sam ks. Biskup Ordynariusz Tarnowski Jerzy Ablewicz, aby podziękować Panu Bogu za dar owocnego życia kapłańskiego naszego pasterza. Przybyło także wielu kapłanów z różnych stron Polski.

Patronem ks. Prałata Jana Kica był św. Jan Boży założyciel zakonu bonifratrów, święty katolicki, jedna z czołowych postaci religijnych XVI-wiecznej Hiszpanii, gdzie żył i pracował. Imieniny swe obchodził 8 marca na wspomnienie św. Jana Bożego swego patrona.

Swoim pięknym człowieczeństwem i wiernym życiem kapłańskim wyrył duże piętno
duchowe na wielu naszych parafian. Stał się przewodnikiem duchowym który uczył nas miłości człowieka i miłowania Pana Boga. Był człowiekiem nie tylko wielkiej wiary, ale także ogromnej kultury osobistej. Zawsze dla każdego bardzo życzliwy i bardzo gościnny. Nikt kto przyszedł na plebanię nie odszedł bez poczęstunku. Dzielił się tym czy miał a nade wszystko swą życzliwością i dobrocią.

Żył bardzo skromnie – w jednym pokoiku, w którym na pierwszym miejscu był krzyż, żelazne łóżko, stół i szafka na książki oraz klęcznik do modlitwy.

Dla upamiętnienia tej znaczącej dla Padwi Narodowej postaci jedna z jej ulic, którą tak często jeździł swoim motocyklem do Zachwiejowa nosi Jego imię.

Jedna z sentencji o zmarłych mówi: „Nikt nie umiera na ziemi, dopóki żyje w sercach tych, którzy zostają

Ks. Prałat Jan Kic ciągle jest w naszych wdzięcznych sercach. Jest także na naszych ustach w pokornej modlitwie zanoszonej do Pana Boga w Jego intencji.

Niech 27 rocznica Jego śmierci przypomni nam Jego osobę i Jego posługę duszpasterską w naszej parafii i to wszystko co uczynił dobrego dla nas jako dobry Pasterz.

Materiały o ks. Janu Kic zebrał i opracował uczeń ks. Prałata i rodak z Parafii Padew Ks. Marian Hyjek

Ks. Władysław Lassowski ur. 4.05.1895 r. w Łoponiu koło Wojnicza. Syn Jana Spyrki i Katarzyny z domu Lasko. Ukończył Gimnazjum w Tarnowie. 29.06.1923 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa Wałęgi. Był wikarym w Mszanie Dolnej, Porąbce Uszewskiej, Szczepanowie, Bochni i Bieczu. 12.12.1930 r. został proboszczem w Padwi Narodowej, gdzie z wielką energią zabrał się do pracy duszpasterskiej. W 1934 r. wybudowana została nowa (dzisiejsza) plebania, a potem kolejno zabudowania gospodarskie. Ogrodzono także teren kościoła. Ks. Lassowski zginął tragicznie 7.02.1945 r. od wybuchu miny, jadąc do Kurii w Tarnowie na spotkanie z administratorem diecezji ks. Bulandą. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Padwi Narodowej.

Przed padewskim kościołem

Uroczystość Bożego Ciała

Wizytacja biskupa

Kościół Padew – zdjęcia współczesne